Co najmniej 25 osób zginęło w dotkniętej powodzią centralnej prowincji Chin Henan, z czego co najmniej 12 w metrze w mieście Zhengzhou, stolicy prowincji. Meteorolodzy ostrzegają przed nadchodzącymi kolejnymi ulewami, które mogą wystąpić niebawem w tym regionie Chin.
Zhengzhou 郑州 to 10 milionowa stolica prowincji Henan, położona nad rzeką Huang He, czyli Żółtą Rzeką. To ośrodek akademicki i przemysłowy. Znajduje się tu m.in. największa na świecie fabryka iPhone’ów, obsługująca firmę Apple.
Z początkiem minionego weekendu w całej prowincji odnotowywano nadzwyczaj obfite opady, które z każdą godziną się nasilały. W efekcie, w ciągu zaledwie trzech dni, na Henan i Zhengzhou spadły deszcze porównywalne co do wielkości z całorocznymi opadami występującymi zazwyczaj w tym regionie. W bardzo krótkim czasie z brzegów wystąpiła Żółta Rzeka, wielkość opadów sprawiła, że w Zhengzhou zawiodły systemy odprowadzania wody deszczowej.
Meteorolodzy przewidywali, iż prowincja zostanie dotknięta przez gwałtowne ulewy, ale wedle ich prognoz miało to nastąpić w innym regionie prowincji, a przede wszystkim kilka dni później. Domniema się, że prognozy te stały się jedną z przyczyn, dla których służby ratownicze prowincji, a zwłaszcza stolicy zostały zaskoczone przez żywioł.
Ewakuowano około 200 000 osób z ogarniętych powodzią dzielnic Zhengzhou. Woda przerwała tu połączenia kolejowe i drogowe. Tamy i zbiorniki wodne osiągnęły poziom alarmowy, a tysiące żołnierzy bierze udział w akcji ratunkowej w prowincji.
Jak podały media państwowe, w mieście, w zalanych przez wodę tunelach metra w Zhengzhou zginęło co najmniej 12 osób, a ponad 500 udało się ewakuować z tuneli, wagonów, stacji. Woda pojawiła się tu tak nagle i niespodziewanie, że wiele osób utknęło w wagonach metra pomiędzy stacjami, w wagonach, w których woda przybierała powyżej klatek piersiowych stojących dorosłych osób. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że osoby, które straciły życie w zalanych wodą podziemiach nie utopiły się, a udusiły. Woda zalewająca tunele metra wypierała bowiem z nich powietrze i przerywała obieg powietrza w systemach wentylacyjnych.
Według danych zebranych przez służby meteorologiczne, pomiędzy sobotą a wtorkiem w Zhengzhou spadło 617.1 milimetrów deszczu na metr kwadratowy, gdy średnia roczna w mieście wynosi 640.8 milimetrów. Lipiec to okres obfitych opadów w całych Chinach. Ale ostatnie ulewy okazały się największe i najgwałtowniejsze w ciągu ostatnich 60 lat, od początku prowadzenia tego typu rejestrów w Chińskiej Republice Ludowej.
Przedstawiciele chińskiej armii, która skierowano na pomoc do prowincji Henan ostrzegają, ze wezbrane wody Żółtej Rzeki spowodowały około 20 metrowe pęknięcie w konstrukcji tamy Yihetan położonej w pobliżu ponad 7 milionowego miasta Luoyang.
Dowódca Centralnego Teatru Wojennego poinformował, że ze względu na poważne uszkodzenia zarówno tamy, jak i umocnionych brzegów rzeki istnieje ryzyko, iż zapora może runąć. Dlatego też wysłano tam wyspecjalizowane jednostki saperskie, które mają za zadanie opanowanie sytuacji. Zakłada się m.in. częściowe wysadzenie tamy i przekierowanie wód w taki sposób, by nie zagroziły mieszkańcom miasta.
Mieszkańcy Zhengzhou w zasadzie dopiero od dzisiaj mają możliwość stopniowego rozpoznania szkód i strat. Największym problemem w mieście jest brak energii elektrycznej. Przez wzgląd na wielorakie ryzyka podjęto decyzję o wyłączeniu miejskiego systemu energetycznego. Strażacy i żołnierze przeszukują przedszkola i szkoły w poszukiwaniu opiekunów, nauczycieli, dzieci i uczniów, których powódź uwięziła w placówkach w poniedziałek i wtorek.
Prezydent Xi w telewizyjnym przemówieniu nadał akcji ratowniczej w prowincji Henan najwyższy priorytet państwowy.
Meteorolodzy uprzedzają, że można spodziewać się kolejnych tak gwałtownych ulew zarówno w prowincji Henan, jak i w innych regionach Chin.
Doświadczenia te prawdopodobnie przyspieszą prace nad nowym modelem regulacji chińskich rzek, który sukcesywnie implementowany jest od kilku lat. W modelu tym odchodzi się (tam, gdzie to możliwe) od regulowania rzek za pomocą zapór i sztucznych zbiorników retencyjnych, a wraca m.in. do koncepcji tworzenia terenów zalewowych, gdzie wzbierające wody rzek będą mogły się swobodnie rozlewać i przenikać do gruntu, same zaś rzeki tracić swój niszczycielski impet.
Działania te zajmą dekady. Tymczasem należy spodziewać się, że gwałtowne ulewy w czerwcu i lipcu staną się w Chinach normą. Tak przecież było już chociażby w zeszłym roku, kiedy to nad wielką Jangcy deszcze padały przez bite dwa miesiące. A to oznacza, że Chiny i Chińczycy będą doświadczać tego rodzaju nieszczęść regularnie. Chyba, że ludzie ostrzegający przed zmianami klimatycznymi się mylą i od przyszłego roku wszystko już wróci do normy. Przynajmniej na jakiś czas.
Redakcja: Leszek B. Ślazyk
e-mail: kontakt@chiny24.com
© 2010 – 2021 www.chiny24.com
Powered by the Echo RSS Plugin by CodeRevolution.